100 dni urlopu w roku
Tak w pewnym wieku człowiek wybiera 100 dni płatnego urlopu w roku – ponad jakiekolwiek inne benefity, bo ostatecznie ten czas to również czas z dziećmi, a czas to jedyne, co na pewnym etapie i poziomie ceni się w życiu, również zawodowym.
Dzięki temu, a także dzięki wyjątkowej pogodzie i strajkowi nauczycieli udało się spędzić dokładnie trzy miesiące z dzieckiem, co oznacza że to 1/4 całego roku, a także najdłużej jak w ogóle udało mi się spędzić ze Stasiem na przestrzeni podobnych lat w przeszłości.

Tak dużo czasu razem to nie tylko kwestia tego jak wygląda dzisiaj moje życie zawodowe, ale przede wszystkim fakt że Staś na pewnym etapie po prostu docenił ojca, ale i czas jaki razem spędzamy. To normalne że każdy chłopiec na początku bardziej potrzebuje mamy niż taty, ale te proporcje odwracają się bardzo szybko i żaden wujek, ani żaden dziadek, a tym bardziej żadna praca nikomu nie zrekompensuje obecności ojca.