fbpx instagram

Agresywne zachowanie

Podczas rozprawy na której ostatecznie Sylwia przegrała swój wniosek o ograniczenie władzy rodzicielskiej w zakresie zdrowia, edukacji i religii dziecka, za pogorszenie relacji z ojcem dziecka Sylwia obwiniła rzekome „agresywne zachowanie ojca”.

Według zeznań Sylwii to agresywne zachowanie objawiało się rzekomymi groźbami w postaci: ostrzeżenia iż zamiast wysokich alimentów otrzymywać będzie niskie alimenty. Sylwia zeznała przed sądem że perspektywa otrzymywania alimentów w wysokości 300 zł jest rażącym przykładem groźby która ją zdenerwowała na tyle aby zabronić kontaktów… Co więcej rzekomą groźbę usłyszeć miał również nasz syn, przez co, w opinii Sylwii stał się bardzo nerwowy, gdyby oczywiście nie to że w tym czasie nasz syn miał miesiąc… i na pewno się takimi groźbami wielce nie przejął…

Ostateczną groźbą, jaką przesadziła o tym że kontaktów i Sylwii sprzeciwie w zakresie utrzymywania kontaktów ojca z dzieckiem była rzekoma „groźba” jaką sformułowałem mówiąc że Sylwia nie będzie miała nawet pieniędzy na wyjazd zagraniczny… To faktycznie wyprowadziło Sylwię z równowagi. Kobieta żądna gotówki istotnie totalnie się rozkleiła, rzucając się w płacz za utraconymi zyskami dla siebie, przysięgała zemstę na dziecku polegającą na utrudnianiu kontakty dziecka z ojcem jak tylko możliwe.

Sylwia posunęła się nawet tak daleko żeby skarżyć się koleżankom i rodzinie, że „grożę” wpłatą na konto. Gdyby ktoś chciał komuś grozić przekazaniem jemu pieniędzy to byłaby chyba najgorsza groźba w historii globalnego terroryzmu… Groźba oczywiście miała dotyczyć wysokości wpłaty, bo jak Sylwia wspomniała jedyna wpłata jaką akceptuje to „tak duża, że największa”, a każdą inną odbiera jako „groźbę”… Warto dodać iż rzeczywiście takie „groźby” formułowałem wiedząc, że biorąc pod uwagę mój stan zdrowia oraz zakończenie projektu, „groźby” te mają całkiem realne szanse spełnienia.

Co ważniejsze, groźby te faktycznie się spełniły w ten sposób że Sylwia aby skorzystać z promocji w Zarze i ubrać się jakoś na komunię w 2018 r. musiała prosić o pożyczki koleżanki, moją rodzinę, a także nigdzie nie była na prawdziwych wakacjach… Tymczasem prawdziwym powodem dla którego Sylwia zabroniła dziecku kontaktów z ojcem było to że była zła, tak na fakt że po wyprowadzce nikt nie przyjechał i została sama z dzieckiem, jak i za to że ktoś o tym napisał.

Sylwia postanowiła zemścić się na dziecku zabraniając jemu kontaktu z ojcem