fbpx instagram

Gdybyś kochał

Agnieszka wiedząc jak głęboko Sylwia wpadła na skutek własnej agresji wobec rodziny i dziecka jeszcze w lutym pisała do mnie że powinienem się starać, zrobić wszystko. Tak, Agnieszka, jesteś z wioski to masz słomę w głowie, a właściwie pokazałaś że słomę masz w butach, a w głowie łajno.

Agnieszka powinna odebrać ponownie nagrodę na katoliczkę roku kiedy mi wygrażała w imię tej miłości, o której mówiła 🙂 Jednak oczywiście nie wiedziała wówczas jeszcze, że wiem dokładnie co pisała do Sylwii kiedy namawiała ją żeby ta porzuciła rodzinę, bo „jeśli to ma być na zasadzie wrócisz” to „my tobie nie pomożemy”. Agnieszko, to pomagajcie! Krzyżyk na drogę. Tylko trzymaj się swoich słów, żeby nie było tak że za dziesięć, dwadzieścia lat będzie jakieś „ale”, bo Franek zapyta czemu Staś ma tak jak ma w rodzinie, czemu Paweł ma tak jak ma w rodzinie, a czemu Franek nic nie ma i nikt się nim nie interesuje. Dopomóż bóg, mam nadzieję że będziesz wtedy gdy zapyta i będziesz zawsze jak będzie potrzebował.

Na Twoje „zrobić wszystko” jest za późno. Powiem więcej – gdybyś kochała boga, a nie tylko na nosiła go w tandetnej torebce, to poszłabyś dzisiaj do spowiedzi. To „wszystko” nie wydarzyło się również, a może i głównie, za Twoją namową. Sama przekonywałaś Sylwię do takiego rozwiązania. Wykorzystałaś Sylwię kiedy potrzebowała pomocy żeby owinąć ją sobie wokół palca (patrz: Tańczyć jak zagrają). Zrobiłaś to w taki sposób że rzeczywiście kobieta nie ma gdzie wrócić. Franek nie ma rodziny na jaką zasługuje, bo przecież on nic złego nie zrobił. Nadto sprawy poszły tak daleko że realnie grozi jemu że straci ojca.

W odróżnieniu od matki nie jesteś głupia, ani naiwna. Agnieszka, jesteś zwyczajnie złą suką i chodzenie do kościoła tego nie zmyje. Robiłaś to wszystko wiedząc że choć z miłości można wszystko, to kobieta która zabierze dziecko od rodziny nie ma powrotu. Zrobiłaś tak że szybko uzależniłaś Sylwię od siebie zamykając jej drogę powrotu. Gdybyś była choć trochę dobrą osobą, pisałabyś rok wcześniej, a Sylwii nigdy byś nie pozwoliła na to, co ona sama będzie potem tak mocno odpłakiwać. Dzisiaj Sylwii nie uratujesz, ale nie robisz nic żeby Franek miał część tego co jego bracia.

Ode mnie jedynie konkluzja taka że w tym wszystkim szkoda jedynie, że żadna z was nawet do dzisiaj nawet nie pomyślała o Franku. Franek nie ma połowy tego co mają jego bracia, a idąc naprzód jego potrzeby będą tylko rosnąć, więc będzie miał coraz mniej. Nie ważne już do kogo, ale chłopiec będzie miał zasadne powody mieć ogromne pretensje do świata, niezależnie gdzie je skieruje.

1 Comment
  1. Kobieta akurat urwała się z choinki. Matce wypisuje plany jak tu dziecko pozbawić ojca, a ojcu co by on tu nie mógł gdyby chciał dziecku… Żenada, ale tak wygląda typowa polska rodzina żeby na dwa fronty jednego pędzić w lewo, a drugiego w prawo dla własnego widowiska.

Dodaj komentarz jeśli się zgadzasz lub masz inne zdanie