fbpx instagram

Rachunku Ci nie wystawię

Sylwia jeszcze na początku roku twierdziła, że sama sobie poradzi, nie potrzebuje żadnej pomocy.

Sylwia twierdziła że nie potrzebuje żadnej pomocy, ponieważ wszelką pomoc przy wyprowadzce dla dziecka dostała od rodziny, nawet wózek dla dziecka kupiła jej rodzina. Twierdziła że nie pierwsza i nie ostatnia wychowuje dziecko samotnie, i z tego powodu pisała „rachunku Ci nie wystawię”… Potem zmieniła zdanie, wskazując w pozwie o alimenty że jest biedna, że zarabia dwa tysiące trzysta, że sobie nie radzi, że dziecko kosztuje tysiąc pięćset, że potrzebuje pomocy…

Podobnie zresztą Magda unosiła się dumą mówiąc że „twój ojciec zawsze mi pomoże” i może rzeczywiście – inaczej niż w przypadku pomagał, zawsze i dużo, podobnie jak i ja płacąc na dziecko dobrowolnie. Twierdzenia Magdy również okazały się jednak kompletnie puste ponieważ nie dalej niż jeszcze w tym samym roku wystąpiła z pozwem o alimenty, ponieważ jest biedna, bo zarabia dwa tysiące trzysta, że sobie nie radzi, że dziecko kosztuje tysiąc pięćset, że potrzebuje pomocy…





Faktycznie jeszcze w Styczniu Sylwia zrzekła się roszczeń z tytułu wyprawki czy alimentów. Wówczas twierdziła że nie będzie wystawiać rachunków za siebie, ani za dziecko. Później zmieniła zdanie i wystawiała rachunku za dziecko, a później za siebie, a później przyniosła jeszcze więcej rachunków idąc za namową żony swojego brata żeby zbierać rachunki od wszystkich koleżanek możliwie na drobne kwoty i możliwie dużo pisząc o tym że w ten sposób można okraść dziecko na alimentach tak, że „się nie zorientuję”