Jesteś silna, to dasz radę
Wszyscy wspaniali doradcy, którzy wspierają wszystkie kobiety… będą nieobecni kiedy ich naprawdę będzie potrzeba.
Wszyscy debile, którzy powtarzają „jesteś silna, dasz radę”, „nie ty pierwsza i nie ostatnia” – najpewniej nigdy nie musieli tłumaczyć nastolatkowi czemu nie ma tego wszystkiego co mają jego koledzy, ani dlaczego nigdy nie będzie miał tej wiedzy, tego wsparcia, ani tej miłości na codzień co rówieśnicy.
Łatwo poklepywać kobietę w potrzebie po plecach w taki sposób żeby na pewno upewnić się że nic nie będzie miała. Łatwo mówić kobiecie że da radę wszystko sama, ale trudno jednak wychowywać dziecko samodzielnie. Nikt, ale to absolutnie nikt spośród klakierów wojny nie będzie przy kobiecie w środku nocy, w płaczu strachu, w prawdziwej potrzebie.
Każdy kto myśli że służył kobiecie pomocną dłonią powinien posłuchać co Magda czy Sylwia mówiła koleżankom kiedy zorientowała się że została sama w sytuacji, której nie da się odwrócić. Sytuacji, w której jeszcze niedawno wszyscy ją przez chwilę wspierali, a nagle nie było wokół nikogo. Nawet dzisiaj, jedyną osobą która zdaje sobie z tego sprawę i jeszcze o tym myśli, jestem ja.