fbpx instagram

Kabel audio za 10 zł

Tak wygląda kabel, który Sylwia ukradła z moich rzeczy, które przetrzymuje w swoim mieszkaniu.

Kabel powiesiła na bujaczku Franka żeby zorganizować prowokację którą mogłaby wykorzystać w rozprawie uzasadniając sprzeciw widzeniu dziecka w jej mieszkaniu. Faktycznie sprawa tego kabla została podniesiona przez Sylwię narozprawie o zmianę kontaktów, która w obecności adwokatów i do protokołu oskarżyła mnie o kradzieże w jej mieszkaniu i nazwała mnie na rozprawie „złodziejem”. Dopytana przez sąd jakie rzeczy zostały rzekomo ukradzione z jej mieszkania Sylwia wskazała jeden i tylko jeden przykład… Mianowicie chodziło o kabel audio za około 10 złotych…

Tak się składa jednak, że do tych wszystkich kradzieży ja mam zdjęcie tego kabla na tle bujaczka w mieszkaniu Franka, a także fakturę na jego zakup… Stąd wiem że cała sprawa jest jedynie prowokacją, która miała postawić mnie instrumentalnie w złym świetle lub doprowadzić do fałszywego oskarżenia o kradzież.