fbpx instagram

Kosmiczne historie

Jeszcze na rozprawie sądowej Sylwia zeznała do akt że sama postanowiła zostawić dom i opuścić rodzinę, co zresztą zrobiła pod moją nieobecność. Nadto zeznała że nawet „nie próbowała” ratować tego związku. Tymczasem w dalszych opowieściach Sylwia postanowiła zmienić strategię i opowiadać ludziom w rozmowach telefonicznych i wiadomościach o tym jak została „praktycznie wyrzucona z domu” 🙂

Podobnie jak Magdzie, której jej własna głupota nie tylko wyrzuciła z domu, ale była również powodem że „zatrzaśnięto drzwi powrotu” 🙂 Niestety zeznania sądowe nie zatracają się i nie da się ich już w przyszłości zastąpić – ani miesiąc, ani kwartał, ani nigdy. Ani tych zeznań, ani dowodów z wiadomości, nie zmieni już żadna nowa leśna legenda.

Sylwia jeszcze jeszcze wiele razy zmieni zdanie z okazji tego lub innego prima aprilis. Nawet jeśli pod wpływem szokujących wiadomości Sylwia postanowiła zmienić historię swojej opowieści, bo po prostu nie trzyma się ona kupy, minie jeszcze wiele lat zanim zrozumie że związki przechodzą różne kryzysy, ale pewnych decyzji nie da się cofnąć. Podobnie jak w przypadku Magdy, podejrzewam że całkowita świadomość tego co się wydarzyło i jakie to ma konsekwencje – dotrze do w okolicach piątego roku życia naszego dziecka.

Jak nie po pięciu, to po dziesięciu lub piętnastu. Ważne że dla mnie straciło to jakiekolwiek znaczenie jeszcze w pierwszym roku. Do tego czasu powstawać będą jakieś nowe legendy, skoro ponieważ stara pod tytułem „tak nie dało się mieć rodziny” po prostu nie trzyma się kupy, skoro już wiadomo że pół roku później jednak okazało że się dało 🙂