Lepiej być dziwnym
Staś rozumie więcej niż oczekuje się od dziecka, ale ja zawsze mówiłem jemu że lepiej być dziwnym dla innych niż obcym dla siebie.
Chciałbym żeby wiedział że zależy mi na tym żeby mierzył swoje sukcesy swoją własną miarą, a nie porównaniem do innych, jednak sam fakt tego że jest tak duży że chodzi do szkoły jest uzasadnionym element pewnej dumy rodzica z pierwszych „ocen” jakie dziecko uzyskuje w szkole, nawet jeśli w pierwszej klasie tak naprawdę nie ma ocen.

Co ciekawe, wśród pierwszych ocen najwyższe ilości punktów Staś dostał za czytanie z tatą „w domu”, choć mieszkamy prawie 400 km od siebie.
0 Comments