fbpx instagram

Po latach

Lata później Magda powie plącząc przy okazji rodzinnej kolacji ze właściwie „zatrzaśnięto jej drzwi” powrotu i pytając „po co właściwie Tobie był ten rozwód?”. Sylwia natomiast po latach będzie wszystkim mówić że wprawdzie sama spakowała się i wyjechała pod moja nieobecność, ale jednak to „właściwie została wyrzucona z domu”.

Kiedy pojawiła się Paulina, to pierwsza urządziła awanturę pod swoim domem o to że „nie potrafisz walczyć o kobietę”, a druga poleciała na policję żeby złożyć zeznania o tym że właściwie ona tak jakby sama została „wyrzucona z domu”.

Oczywiście było kompletnie odwrotnie, i w pierwszym, i w drugim przypadku. Można jednak powiedzieć o jednej i drugiej zatem że „mądra po latach”, ale niemądra nadal. Gdyby obu zależało na dobru dziecka, po latach obie powinny przynajmniej dążyć do tego aby dzieci miały tatę, a nie odwrotnie.

Czego ani Magda ani Sylwia nie zrozumieją to że czas na “powiedz mi kiedy zmienisz zdanie” albo “mogliśmy to rozwiązać inaczej”… Minął.

Minął bezpowrotnie bo żadna nie da da mi pierworodnego drugi raz ani nie będzie miała tej siły, ani tych pieniędzy jakie musiałaby mieć, nawet jeśli ja wciąż byłbym ten sam i miał te same plany, te same ambicje i te same możliwości żeby zapewnić sobie, kobiecie i dziecku warunki życia i rozwoju, o ile nie większe.

Czego ani jedna ani druga nie rozumieją to, że dzisiaj przede mną zadania tak duże jakich one ani nie rozumieją ani sobie nie wyobrażają. Nie ma to niczego wspólnego ze złośliwością czy zemstą z mojej strony. Po prostu rzeka popłynęła dalej i jesteśmy już w innych miejscach.

Żadna nie miała rodziny, ani nawet takiego ojca, żeby nawet spróbować domyślać się choćby teoretycznie o czym w ogóle mowa. Nie dam rady wszystkiego, i bardzo szybko nie dałbym rady cofnąć czasu, szczególnie od czasu kiedy nie muszę niczego.