fbpx instagram

Wniosek sam się nasunie

Sylwia w swojej naiwności z jednej strony opowiada mi jak to bardzo mi było przykro że odeszła (patrz: https://jpwm.pl/nie-potrafie-nad-tym-zapanowac/), a z drugiej strony opowiada przed sądem jak to jej bardzo przykro że znalazłem sobie młodszą kobietę (patrz: https://jpwm.pl/kobieta-ktora-nie-pogodzila/). Oczywiście nie trzeba wielkiej logiki żeby zauważyć że nie może być tak, i tak jednocześnie, bo to sprzeczność więc tłumaczę jak jest.

Otóż faktycznie najpierw pewnie było przykro mi, a potem pewnie było przykro Sylwii, jak to w takich sytuacjach. Nie ma tu większego pola do dyskusji bo wszystko jest czarno na białym – jak pisałem już w poście wiele lat temu. Faktycznie po czasie jednak nie sądzę aby komukolwiek było przykro.

Sylwia od zawsze pogodzona jest sytuacją że jest zawsze „ostatnia”, o czym zresztą również pisała koleżankom. Sądzę że narracja matki chrystusa matek powtarza zresztą do dzisiaj i z takim przekonaniem biega na kolanach do kościoła. W szczerych rozmowach ma poczucie bycia gorszą, taką która rodzi się głupia i głupia umrze (patrz: https://jpwm.pl/biednemu-wiatr-w-oczy/), a także takiej która musi tańczyć jak inni zagrają (patrz: https://jpwm.pl/tanczyc-jak-zagraja/).

Tak zresztą Sylwia postępuje w swoim własnym życiu ustawiając się na końcu każdej kolejki, albo wykluczając się ze szczęścia na które przecież każdy zasługuje. Tak tłumaczyła sobie przecież swoją rolę całe życie i tak będzie tłumaczyć Frankowi jego rolę, (patrz: https://jpwm.pl/dlaczego-nie-ma/) chociaż przez chwilę sama zastanawiała się jaki to kłopot pisząc Jak ona to dziecku wytłumaczy: https://jpwm.pl/jak-ja-to-dziecku-wytlumacze/ Niestety o ile Franek nie zrozumie że to oszustwo oraz jak wielka krzywda dla niego z tego płynie, całkiem możliwe że podobne spojrzenie na świat oraz na siebie w świecie.

Istnieje jednak szansa że na pewnym etapie dotrze i do Franka ta refleksja, że jedyne co odróżnia go od innych braci to inna matka, a zatem jedyny powód wówczas dla którego oni mieli (lub mają) nie leży po stronie ojca. Sylwia dostrzegła to jak bardzo zostawiła dziecko i że Franek odstaje od braci, o czym Sylwia sama pisała w szczegółach składając wniosek o wyrównanie poziomu życiowego: https://jpwm.pl/wniosek-o-wyrownanie-poziomu-zyciowego/. Najpewniej gdzieś na jakimś etapie jedyny wniosek który przejdzie, to wniosek który Frankowi sam się nasunie.