fbpx instagram

Żłobek Franka


Sylwia od miesięcy ignorowała kwestię żłobka nie przekazując żadnych informacji. Dopiero w grudniu zorientowała się, że Franek może być przyjęty do żłobka, co wymagało zresztą zawsze mojej zgody, a to uzgodnienia warunków.

Sylwia od czerwca nie rozumiała jednak że to jest istotne żeby zapisać dziecko do żłobka, ponieważ od czerwca 2018 r. prosiłem aby tą sprawę załatwić w ten sposób aby ustalić do którego żłobka, w które dni, na ile godzin. Od czerwca przekonuję że zapisanie dziecka do żłobka to dobra okazja, jeśli pojawia się miejsce (patrz: Podstawowe Potrzeby https://jpwm.pl/podstawowe-potrzeby/)

Dopiero w końcu roku dowiedziałem się że dziecko ma uczęszczać do żłobka w ramach adaptacji. Ponieważ nie otrzymywałem żadnych informacji wcześniej sam wielokrotnie dzwoniłem do żłobka, gdzie informowano mnie że wszystkie dokumenty dotyczące przyjęcia dziecka, jak również wszystkie ustalenia dotyczące aklimatyzowania dziecka w żłobku przekazywane są matce, a ona przekazuje je mi. Faktycznie tak nie było. Nie ma żadnych dokumentów, jakie Sylwia kiedykolwiek przekazała poza samą zgodą na uczęszczanie Franka do żłobka. Wszystkie zapewnienia jakie składała dyrekcji żłobka o tym że przekazuje wszystkie pozostałe dokumenty okazały się kłamstwem. Sylwia nigdy nie przekazała nawet umowy do podpisania, chociaż dyrektor żłobka otrzymała od Sylwii wielokrotne zapewnienia, iż jest ona w stałym kontakcie ze mną. Dyrektor żłobka była pod mylnym wrażeniem iż Sylwia przekazała mi już umowę do podpisania, co jest oczywiście nieprawdą, ponieważ takiej umowy nie otrzymałem. Podpisanie umowy było warunkiem uczęszczania dziecka do żłobka i z tego względu wielokrotnie dzwoniłem i pisałem do Sylwii tak aby omówić wymiar żłobka, podpisać dokument umowy. Ponieważ byłem zaskoczony iż nie otrzymuję żadnej korespondencji od żłobka, a Sylwia jedynie poinformowała mnie iż Franek zapisany jest na zajęcia adaptacyjne wliczając poniedziałki – w czasie wyznaczonym przez sąd jako czas opieki nad dzieckiem, przesłałem tymczasowe zarządzenie o wstrzymaniu mojej domniemanej zgody na aklimatyzowanie dziecka, ponieważ nigdy nie miałem okazji takiej zgody wyrazić i nie wyrażałem zgody na to aby znajdował się w żłobku w czasie wskazanym przez sąd jako czas opieki nad dzieckiem.


Jednocześnie jeszcze w listopadzie poprosiłem żłobek aby nie domniemywać mojej zgody ani otrzymywania żadnych dokumentów. Potwierdziłem iż nie ma żadnej zgody na uczęszczanie Franka do żłobka do czasu ustalenia z mamą Franka jaki jest wymiar żłobka, a także poprosiłem o przesłanie mi wszystkich dokumentów, w tym umowy do podpisania. Dyrektor żłobka w grudniu początkowo zgodziła się przesłać te dokumenty e-mailem, o co zabiegała w związku z nadchodzącym terminem przyjęcia Franka do żłobka przypadający na 2 stycznia 2019 r., jednakże została zapewniona przez Sylwię iż nie ma takiej potrzeby, ponieważ Sylwia życzy sobie aby tylko z nią ustalać sprawy Franka.


Sylwia informowała żłobek iż nie zamierza niczego ustalać ze mną, ponieważ wszystkie sprawy będzie załatwiać sądownie. Mimo tego domagałem się aby żłobek informował mnie o sprawach dziecka, a wzór umowy do podpisania otrzymałem od żłobka na dwa dni przed wigilią, w trakcie przerwy świąteczno-nowo rocznej. Informowałem Sylwię iż w okresie świąteczno noworocznym mam zaplanowany urlop nad morzem i w górach, zatem zwróciłem się do Sylwii o omówienie wymiaru żłobka. Sylwia nie zgodziła się aby jakiekolwiek sprawy żłobka ustalać ze mną twierdząc że sprawy te omówi przy kolejnym widzeniu z dzieckiem, a następnie termin widzenia z dzieckiem jednostronnie odwołała twierdząc iż ma inne plany, więc nie będzie ze mną omawiać spraw dotyczących żłobka wcale.

Dopiero w dniu 7 stycznia sam pojechałem do żłobka żeby odwiedzić Franka i zapoznać się ze wszystkimi dokumentami, przywitać się z dzieckiem w żłobku, gdzie byłem osobiście wraz z drugim synem. Tego dnia poinformowałem również dyrektor żłobka iż ufność dyrekcji względem kłamliwych zapewnień Sylwii doprowadziła do tego, że Franek znajduje się tego dnia w tym momencie w żłobku, wbrew jego potrzebom i wbrew postanowieniu sądu, ponieważ w poniedziałek kiedy tam byłem Franek powinien być pod moją opieką. Dyrektor żłobka zapewniła mnie że w zaistniałej sytuacji nie ma złej woli samego żłobka, który został po prostu okłamany przez Sylwię, która przez cały czas była w kontakcie ze żłobkiem, czyniła tam ustalenia zapewniając żłobek iż o wszystkich tych ustaleniach informuje również mnie, co było nieprawdą. Dyrektor żłobka zapewniła mnie że w zaistniałej sytuacji nie wiedziała o tym że dziecko powinno w te poniedziałki znajdować się pod moją opieką, ponieważ zostala okłamana przez Sylwię iż istnieje zgoda na uczęszczanie Franka do żłobka w każdy dzień roboczy, co było oczywiście nieprawdą w sytuacji gdy ugoda dotycząca widzeń z dzieckiem, jaką zawarła Sylwia przed sądem mówiła co innego. W tej sytuacji dyrektor żłobka przeprosiła i poinformowała mnie iż tego dnia oczywiście mogę odebrać dziecko ze żłobka w każdym momencie tak aby realizować swoje prawa. Ja nie odebrałem jednak Franka ponieważ jest obowiązkiem Sylwii aby zapewnić warunki do kontaktów, a których ja nie mam jeśli nie zamierzała ona wywiązywać się ze swojego zobowiązania zawartego przed sądem aby kontakty te umożliwić również w poniedziałki w jej mieszkaniu.