fbpx instagram

Mniej się martwić i więcej być razem

W miarę jak dzieci uczą się biegać i skakać, jeździć na rowerze lub pływać w basenie, zdajemy sobie sprawę że rosną zbyt szybko.

Jeżeli rodzicielstwo i opieka nad czwórką chłopaków czegoś mogła by mnie nauczyć to tego, że z każdym coraz mniej przejmujemy się różnymi problemami, a coraz bardziej cieszymy się z różnych momentów. Ja chyba za bardzo przejmowałem się rozbitym nosem Stasia w porównaniu do obtartego łokcia Pawła, ale również mniej cieszyłem się z tego jak biega.

Dzisiaj wiem że ani zakrwawiony nos, ani obtarty łokieć nie jest tak istotny, chociaż każda krzywda boli również tatę tak samo. Nie zawsze przecież kiedy dziecko upada musi sobie coś złamać, ale byłoby znacznie gorzej gdyby nie było rodziców żeby je wówczas przytulić. Ważniejsze jest być w tym momencie przy dziecku, ale być naprawdę z nim w tym momencie, niż z być z obawą co sobie zrobiło, albo co mogło sobie zrobić. Te lub takie sytuacje będą się zdarzać, szczególnie z chłopakami, ale nie zawsze będzie się do kogo przytulić.