Moje dzieci muszą umieć
Moje dzieci muszą umieć to co ja potrafię, a potem mogą znaleźć rzeczy których ja nie znalazłem, mogą się uczyć rzeczy, których ja już nie zdążę.
Znając kolejność rzeczy, to chłopcy dla odmiany nie będą chcieli zostać inżynierami, ale plastykami, muzykami albo politykami 🙂 bo na tym polega ewolucja żeby spróbować innej ścieżki, aniżeli ta, którą wybrali nasi rodzice. Beze mnie jednak dzieci nie będą miały nigdy szans rozumieć kwestii inżynieryjnych tak, jak mi udało się je zrozumieć, przekazać, zaciekawić. To jest zresztą moje zadanie – żeby pokazać z czym wiążą się pewne zjawiska, pewne konstrukcje, pewne rozwiązania, a także jak wygląda praca i jak wygląda satysfakcja. Wybór powinien pozostać jednak otwarty.