fbpx instagram

Nie rozmawiaj z tatą

Od roku rozmawiam z dzieckiem za pomocą telefonu który musiałem jednak sam jemu kupić, ponieważ Magda nie widziała powodów do utrzymywania kontaktów w ten sposób. Dopiero kiedy jednak Stasiek zaczął domagać się widzenia z tatą i kwestionować „wszystkie dzieci dzisiaj żyją bez ojców” zaczęła przekonywać dziecko żeby nie rozmawiało z tatą…

Trzeba mieć naprawdę złą osobowość żeby próbować oddzielić dziecko od ojca, jeśli ono chce tych kontaktów. Magda w wigilię powiedziała dziecku że chce żeby Stasiek nie używał słuchawek, które jemu dałem żeby mnie lepiej słyszał na telefonie. Przekonała Stasia że to „dobrze” że mama „chce wiedzieć o czym rozmawiacie” – naruszając oczywiście tym samym prawo dziecka do jego własnego zdania, a przede wszystkim prywatności.

Magda była tak zaskoczona faktem że sześciolatek chce kontaktu z tatą że zaczęła myśleć że dziecko jest „namawiane do kontaktów” z ojcem, co zresztą jest prawdą, skoro to ja jemu w ogóle umożliwiam dzwonienie do mnie kiedy tylko chce. To zazdrość lub obawa o utratę czegoś czego ani nigdy nie miała, ani jej się nie należało. Bezwzględnie zachowując się wobec dziecka nie pozwolając Staśkowi korzystać ze słuchawek – wiedziała iż w ten sposób po prostu nie będziemy siebie słyszeć. To że dziecko płacze ponieważ nie może złożyć ojcu życzeń w wigilię wzbudziło jedynie jej śmiech.

Po dość ostrej reakcji w drugi dzień świąt paranoiczka również przysłuchiwała się rozmowie. Stasiek wyjaśnił że mama prosiła żeby nie zakładał słuchawek, ponieważ mama „chcce wiedzieć o czym jest rozmowa”. Dopiero kiedy Stasiek sam zadecydował że jednak założy słuchawki, paranoiczka kilkukrotnie przerywając zadając dziecku pytania o czym Stasiek rozmawia, w końcu nawet zabierając cały telefon i rozłączając rozmowę z dzieckiem.

Wielokrotnie mówiła Stasiowi że nie powinien rozmawiać z tatą. Biedna kobieta po prostu nie rozumie że dziecko ma swoją własną podmiotowość, ma swoje własne zdanie i swoje własne rozmowy z tatą. Zapomniała że dziecko to nie ten związek, nie ten mężczyzna, którego powinna mieć przy sobie kobieta, ponieważ dziecko zawsze będzie własne, rozmawiało o czym chce, z kim chce, gdzie chce.

Podejrzewam że ani Magda, ani Sylwia o tym nie pomyślały jadąc szczęśliwie wprost na minę. Jedynie Paulina wie że dzieci wychowujemy dla świata, a nie dla siebie.

0 Comments

Dodaj komentarz jeśli się zgadzasz lub masz inne zdanie