fbpx instagram

Głupia jesteś

Sylwia może pisać do koleżanki „biednemu zawsze wiatr w oczy”, ale Marta nie napisze tego co z kolei sama potem pisze innym pisząc, że „głupiej sylwii” rzeczywiście wiatr wieje w głowie. Sam ostatecznie nie wiem czy jest mi bardziej przykro z powodu Sylwii czy bardziej wstyd za nia.

Analogicznie ani brat ani bratowa nie będą zawsze tam gdzie potrzebna jest prawdziwa rodzina. Zadna rodzina nie pomaga bezinteresownie innej. Ani Marta, ani Sebastian, ani Adrian ani żona Adriana która szczerze zreszta nienawidzi Sylwii. Wszyscy mogą pomoc teraz lub później, ale ostatecznie maja swoje dzieci tworza swoje rodziny. Każdy może poklepać Sylwię po plecach, pożałować, nawet podać chusteczkę. Ostatecznie jednak nie jest im potrzebna zadna Sylwia ani zaden Franek, poniewaz maja swoje klopoty i swoje radości – jak w kazdej rodzinie.

Sylwia podczas rozprawy dotyczącej wyznaczenia kontaktów zeznała że odeszła, ponieważ była poniżana słowami iż nie będzie nigdzie odpoczywać, oprócz wakacji z wózkiem po wiosce, nie będzie na nic ją stać oprócz na to żeby stać w kolejce o pomoc społeczną. Patrz Protokół z rozprawy: https://jpwm.pl/protokol-z-rozprawy-o-widzenie-z-frankiem/

Jednak skoro mija rok, to można powiedzieć że ostatecznie okazało Sylwia nigdzie nie pojechała na wakacje w tym roku, na dodatek na nic ją nie stać jak przekonywała fundację charytatywną, z której otrzymuje ubrania i darmowe pieluchy dla Franka. Głupia idiotka nie wie, że za plecami wszyscy się z niej śmieją i nadal samotnie pcha wózek po wiosce po nocach tak żeby absolutnie żadna koleżanka nie widziała marszu wstydu.

Jak mówi się dziecku: „nie biegnij bo się przewrócisz”, to nie mówi się tego dlatego żeby dziecko obrazić, tylko dlatego że się troszczy wiedząc trochę więcej co będzie za chwilę. Dorosłemu można powiedzieć wprost że jest idiotą, jeśli nie widział w co się wpakuje za moment. Dzisiaj można zatem powiedzieć na pewno, że to co mówiłem Sylwii jakiś rok temu to nie było poniżanie, a zwykła troska, bo wiedziałem co zdarzy się za moment, a co ostatecznie już się wydarzyło.

Mądry Polak po szkodzie. To nie jest obelga, jeśli mądrzejszy przestrzega drugiego że się sparzy. Skoro Sylwia sama się wstydzi swoich decyzji, to okazało się po czasie że to, co mówiłem Sylwii nie stanowiło żadnej obrazy, a wyraz mądrej troski.