fbpx instagram

Historie lubią się powtarzać

Kobiety które poznawałem podejmowały głupie wybory za które muszą winić innych a są one przyczyną ich kłopotów.

Magda pisała mi że sama wybrała zostać w domu z mamą. Kiedy zorientowała się że to nieodwracalne – po latach zmieniła zdanie przekonując wszystkich że jest kobietą, której nikt nie wpuścił z powrotem do domu…

Sylwia jeszcze na rozprawie zeznała, iż nawet nie próbowała sama zrobić nic aby naprawić ten związek, kiedy jeszcze był do naprawienia. Jednak po tym jak dowiedziała się że to nieodwracalne – zmieniła zdanie próbując przekonać wszystkich że właściwie to została wyrzucona z domu…

Dzisiaj Magda mówi że nigdy nie było wygodnie się wprowadzać do Szczecina. Sylwia powtarza że nienawidzi dziury w której mieszka.

Kiedy z Magdą wróciliśmy do Szczecina nie mieliśmy tutaj żadnych znajomych. Mieszkanie urządziła je po swojemu, siłami całej rodziny, ale to nie było jej mieszkanie, nie ona je kupowała. Kiedy na kilka tygodni w czasie ciąży wyprowadziła się do mamy, szybko się zorganizowała przy pomocy całej rodziny, bo każdy pomoże kobiecie w ciąży. Po prostu trudno jej było z powrotem się ze wszystkim przeprowadzać. Kiedy w końcu przyszedł pozew o rozwód o pytanie o powrót, w mieszkaniu znalazła inną, młodszą od siebie kobietę. Po latach Magda będzie pytać “po co Tobie ten rozwód” I mówić że poczuła się “tak jakby” “zatrzaśnięto przed nią drzwi”

Sylwii nigdy nie było wygodnie się wyprowadzać do Wrocławia. Kiedy przyjechaliśmy do Wrocławia nie mieliśmy tutaj żadnych znajomych. Mieszkanie urządziła po swojemu, ale to nie było jej mieszkanie, to mieszkanie wynajmowaliśmy. Kiedy na kilka tygodni w czasie ciąży wyprowadziła się do babci. Sylwia szybko się zorganizowała, z pomocą całej rodziny, bo przecież każdy pomoże kobiecie w ciąży. Kiedy w końcu przyszedł nowy rok i zadzwoniła po wielu miesiącach żeby zacząć rozmawiać o naszym związku, w mieszkaniu znalazła inną, młodszą od siebie kobietę. Po roku Magda będzie mówić “nawet nie zapytałeś jak się czujemy” I mówić że poczuła się “tak jakby” “została wyrzucona z domu”

Zarówno Magda, jak i Sylwia angażując całą rodzinę w przeprowadzkę pozbawiły się możliwości powrotu, bo jak uzasadnić całą tą pracę i wszystkie te inwestycje które inni ponieśli?

Podejmując decyzję o związku, dziecku lub rozstaniu – obie kobiety popełniły gdzieś wielki błąd decyzji, na którą inna kobieta by nie poszła. Nikt nie zgodziłby się na to żeby cała rodzina ciągnęła koszt wychowania dziecka, chociażby z tego powodu że każdy ma swoje życie, a dziecko to drogi sport.

Błąd polegał na związku lub rozstaniu. Co najmniej jedną z tych decyzji musiała być bardzo głupia, a nader bardzo kosztowna. Co najmniej jedną będzie do końca życia powodować ich złość, bo trzeba będzie tą decyzję długo spłacać. Zarówno Magda, jak i Sylwia wzięły życie na ostro skoro obie pisały mi już w pierwszych latach: „moje życie to piekło” albo „przez ciebie spieprzyłam sobie życie” – pisownia oryginalna.

Któraś z tych błędnych decyzji o związku lub rozstaniu – musiała obie mocno boleć. Tak naprawdę skoro w każdym z tych przypadków jedna z tych decyzji była błędna, to można być złym jedynie na siebie za jej podjęcie, ale przecież znacznie wygodniej zrobić z siebie ofiarę czyjejś decyzji. Przynajmniej do czasu aż ludzie nie zorientują się że było zupełnie inaczej.

Ja w przeciwieństwie do Magdy czy Sylwii nie wybaczyłbym sobie decyzji której mógłbym potem żałować, dlatego co do zasady po prostu żadnych takich nie podejmuję. Nie mam sobie do zarzucenia niczego i nie uważam żadnej decyzji za głupią, żadna mnie nie prześladuje i żadnej z nich nie będę żałował.

Nie zrobiłem niczego przeciwko naturze zatem w mojej religii nie popełniłem nawet żadnego grzechu. Nauczyłem się przede wszystkim że żaden z nas nie jest najmądrzejszy, zatem jeśli chce się spać spokojnie lepiej pewnych nieodwracalnych decyzji zwyczajnie nie podejmować.

0 Comments

Dodaj komentarz jeśli się zgadzasz lub masz inne zdanie