fbpx instagram

Międzywodzie

Stało się to już naszą tradycją, zatem tradycyjnie w tym roku również odwiedziliśmy Międzywodzie dzieląc ferie na część w górach i część nad morzem.

Co ciekawe, to nie morze stało się główną atrakcją dla dzieci, ale las. Lasy które pozamykaliśmy w pewnym momencie pandemii stały się dla dzieci nawet bardziej ciekawe niż morze, piasek i fale, a nawet ciekawsze niż żubry, orły i dziki – razem wzięte.

Nad morze jedziemy jednak dlatego żeby uczyć się pływać. Pewnie można bliżej, ale to nasze miejsce, gdzie nauczyłem pływać Stasia, w dużej części Miłosza i pewnie ostatecznie i Pawła. Tak przynajmniej sobie postanowiłem i pewnie osobiście tak bym chciał.