fbpx instagram

Nie potrafię nad tym zapanować

Zanim Magda wyprowadziła się na dobre, kilka razy wyprowadzała się wcześniej, przepraszała, wracała. Zanim Sylwia wyprowadziła się na dobre zrobiła to kilka razy więcej i za każdym razem żałowała, przepraszała bo było to zbędne i krzywdzące. Zaskakujące jest jedynie to, że choć z czasem dorabiała różne uzasadnienia, ostatecznie sama przyznała że wyprowadziła się, ponieważ najzwyczajniej nie panuje nad własnymi emocjami.

Faktycznie Sylwia wyprowadzała się kilkanaście razy w ciągu ostatnich dwóch lat, za każdym razem przepraszała i wracała. Za każdym razem to jednak ja wykonywałem pierwszy ruch aby wróciła i za każdym razem wracała z mojej inicjatywy. Ostatni raz był jednym razem za daleko. Wcześniej mówiłem o tym z Tomkiem. Pewnego dnia po prostu będę tym zmęczony. Pewnego razu przestałem nalegać na jej powrót, czego na pewno kompletnie się nie spodziewała.

Jeżeli Sylwia nie potrafi zapanować nad swoimi czynami pod wpływem emocji to musiało się to skończyć jak się skończyło. Co do zasady jednak, jeżeli ktoś już prosi o to żeby zamontować inny zamek tak, aby powstrzymać na przyszłość wyprowadzki z domu, po którym pewnego dnia nie będzie powrotu, to znaczy że może rzeczywiście jakiś zakład zamknięty i hospitalizacja?

To chore. Nie będę używał wobec kobiet siły, zamykał je od środka w domu, nawet jeśli potrzebują żeby mężczyzna je fizycznie je przymuszał do rozsądku. Jeżeli Sylwia potrzebowała żyć w domu bez klamek, żeby nie uciekać z niego kompulsywnie, a potem żałować, powinna raczej odwiedzić oddział zamknięty szpitala psychiatrycznego.

Faktycznie chociaż Sylwia sama nie rozumiała czemu się wyprowadziła od rodziny, to wyjaśnienie tego na gruncie psychologii podobno jest relatywnie proste. Dorośli wykazują bardzo wiele cech dziecinnych. Tam gdzie czterolatek czuje emocjonalną krzywdę w postaci konieczności zjedzenia owsianki, przekonywanie go przez dorosłego mającego znacznie lepszy ogląd racjonalności sytuacji powoduje… uniwersalnie zakrywanie uszu 🙂

Ja mogłem pozwolić Sylwii wrócić, ale mogłem pozwolić również Magdzie. Nie potrafiłem jednak wówczas i nie wiem czy potrafiłbym kiedykolwiek później. Jedyne co, powiedziałem Magdzie w czasie kiedy omawialiśmy naszą sytuację w kontekście ewentualnego powrotu to że „ta walizka może przejechać przez mój próg jeden raz”, a co potrafiłem powiedzieć w analogicznej sytuacji Sylwii to że „masz czego chciałaś”.

Dorośli, podobnie jak dzieci, przejawiają często dziecinne zachowania, jeśli po prostu nie dorośli w tym sensie że pewnych dziecinnych odruchów nie przepracowali doświadczeniem lub myśleniem. Dorośli niekiedy gdy uznają że ktoś ma rację i tym samym pozbawił ich argumentów, zachowują się podobnie: rzucają słuchawką, wychodzą z pomieszczenia.

2 Comments
  1. Jak matka nie potrafi się powstrzymać i prosi o dom bez klamek to trzeba do psychiatryka

Comments are closed.