Cały pokój meble i wyprawkę
Hitoria w której Sylwia została okrzyknięta „złodziejką” to historia postepowania alimentacyjnego, w którym przedstawiła wózek, laktator, a także koszty remontu do postępowania – wnosząc o zwrot połowy wartości.
Tymczasem w rozmowie z Eweliną mówiła iż nie poniosła tych kosztów, ponieważ rzeczy te dostała w prezencie.

Nawet w rozmowie z adwokat podczas rozprawy szeptała że „przecież to nie kradzież”, bo „i tak musiałby zapłacić”. Sędzia jednak, podobnie jak i reszta prawników, a także każdy uczciwy człowiek – byli jednak przeciwnego zdania.
Odpowiedni prokurator odzyska pieniądze dziecka
Już cię bierze czóbku!!!!!!!