Na hawaje zbieram

Koleżanka próbowała wybielić Sylwię mówiąc że przecież nie jest tak że kobieta która uciekła i siedzi z dzieckiem, nic nie robi licząc pieniądze. Sylwia odpowiedziała z rozbrajającą szczerością, że w jej przypadku ona jest właśnie dokładnie tak, bo ona właśnie liczy pieniądze bo zamiast opiekować się dzieckiem i wydawać na jego potrzeby zbiera pieniądze z alimentów na wakacje.

To też smutne że są ludzie którzy połaszą się na kilka stówek, bo liczą że pozbierają na wakacje. To strasznie degradujące że podczas gdy większość ludzi liczy tysiącami i ile razy będą na wakacjach w ciągu roku, inni liczą stówki które ukradną dziecku żeby nazbierać na jakieś wakacje, kiedyś.

Sylwia miała kiedyś większe ambicje, a także większe oczekiwania od życia. Tymczasem jak pokazała analiza konta historii wyszukiwania Google, wszystko czego Sylwia chciała od wyszukiwarki Google w każdym miesiącu po rozstaniu to ogólnie kategoryzując słowa kluczowe których wyszukiwała: pieniędzy, ciuchów butów, i… „wycieczki na hawaje”.

Nikt Sylwii nie „dobijał”, bo sama kopała się nawet leżąc już na deskach opowiadała koleżankom w jak czarnej „dupie” się znalazła siedząc sama z dzieckiem w miasteczku, którego nienawidziła, bo jak sama wielokrotnie mówiła – tutaj nawet nie mając się do kogo odezwać.